poniedziałek, 9 grudnia 2013

Chroń włosy zimą!

Pogoda na zewnątrz zrobiła się bardzo zimowa i czas już pomyśleć o tym jak chronić włosy przed atrakcjami jakie zima im serwuje. Wiatr, mróz i ocieranie się o ubrania to nic dobrego dla naszych włosów, a jeśli nie chcemy zaprzepaścić dotychczas otrzymanych efektów musimy w tym okresie okazać włosom szczególną dbałość.

Źródło


Myj

Włosy zimą znacznie szybciej się przetłuszczają - chyba wszystkie tego doświadczyłyśmy. Nie ma sensu tłustych włosów na siłę przetrzymywać, to wcale nie zmniejszy przetłuszczania, dlatego warto zaopatrzyć się w łagodny środek do mycia głowy, który można używać bez obaw codziennie. Ja stosuje płyn do higieny Facelle i jestem bardzo zadowolona - dobrze się pieni, zmywa oleje i jest wydajny. Wiele osób poleca również szampon dla dzieci Babydream jednak ja nie jestem jego fanką, plącze włosy i niestety u mnie podrażnił skórę głowy.

źródło: rossnet.pl

Odżywiaj

Zimą warto sięgnąć po bogatsze odżywki, które zawierają w składzie substancje chroniące przed mechanicznymi uszkodzeniami włosów, tak jak np. odżywka Isana Professional Oil Care, której składowi przyglądałam się w ostatnim poście. Zima to też gdy nie warto gniewać się na silikony - to właśnie one świetnie zabezpieczają włosy mechanicznie, pamiętajmy tylko aby wystrzegać się tych najtrudniej zmywalnych silikonów, czyli simethicone, trimethicone, trimethylsilylamodimethic one
oraz trimethylsiloxysilicates. Zima to też odpowiedni czas by olejować włosy przed myciem. Oleje mają doskonałe właściwości odżywiające i regenerujące a włosy po ich stosowaniu stają się gładkie i bardziej dociążone (redukują puszenie).

Chroń końcówki

O tej porze roku bez jedwabiu lub olejku na końcówkach ani rusz! Włosy w tym czasie ocierają się o kurtkę, często są wystawiona na wiatr i mróz a do tego jeszcze duże skoki temperatur miedzy ciepłymi wnętrzami a zimową aura na zewnątrz. Obecnie stosuje Jedwab Joanna, bardzo łatwo dostępny (w wielu marketach np. Lewiatan). Jest on sprzedawany w bardzo fajnej szklanej buteleczce z dozownikiem, ładnie pachnie i zostawia włosy w świetnej kondycji. Jeśli preferujecie jednak dla swoich włosów dietę całkowicie bezsilikonową to w końcówki wetrzyjcie kroplę ulubionego olejku a będzie on wtedy pełnił taka samą funkcję. Odradzam jednak olejek rycynowy, ponieważ jest zbyt ciężki i poza sklejeniem może też wysuszyć włosy.


źródło: joanna.pl



Walcz z elektryzowaniem

Włosy latające we wszystkie strony i przylepiające się do ubrań zdarzają mi się właśnie zimą. Wszystkiemu winne jest ocieranie się włosów o ubrania co wzbudza ładunki elektrostatyczne. Można jednak walczyć z tym wkurzającym problemem poprzez stosowanie odżywek bez spłukiwania, które często naszpikowane są antystatykami. Ja polecam mgiełki Gliss Kur, które dostępne są w praktycznie każdym sklepie. Jedną z nich analizowałam tutaj. Nie musimy działać tylko jednotorowo, ponieważ winne są nie tylko włosy, lecz również ubrania. W takim wypadku należy wypłukać je w nieco mocniej stężonym płynie do płukania. Płyny do płukania ubrań również zawierają substancje przeciwdziałające elektryzowaniu, dlatego naprawdę warto potraktować nimi swoje czapki i szaliki - efektem ubocznym będzie ich piękny zapach :)

źródło: glisskur.schwarzkopf.pl

Osłaniaj włosy

Zdecydowanie namawiam do noszenia czapek! Nawet najlepsza odżywka nie uchroni przed siarczystym mrozem a zamarzaniem cząsteczek wody we włosach trwale je zniszczy. Warto pod czapka chować całe włosy. Wiem, że wiele z Was czapek nie lubi ze względu na późniejsze przetłuszczanie jednak wg mnie okresowe niedogodności są lepsze niż trwałe zniszczenie włosów. Włosy będą się trochę mniej przetłuszczać, jeśli wybierzecie czapki, które nie przylegają do całej powierzchni głowy np. beret lub tzw. smerf lub krasnal. W tych drugich spokojnie można znaleźć na tyle miejsca by włożyć w nie cała  długość włosów. Ochrona samej skóry głowy jest konieczna, zwłaszcza jeżeli zależy Wam na tempie wzrostu włosów - w chłodzie włosy rosną zacznie wolniej. Jednak przeziębienie skóry głowy może mieć też gorsze skutki - mróz wnikający w cebulki włosów może je uszkodzić i spowodować wypadanie włosów.

12 komentarzy:

  1. Też uważam, że nie ma co przetrzymywać przetłuszczonych włosów tylko jak jest potrzeba to je myć. Niestety zima czy lato, moje włosy przetłuszczają się zawsze szybko i muszę myć je codziennie. Spróbuję z Facelle :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wszyscy zawsze mówili, noś czapkę, noś. to kupiłam. i co? i dostałam łupieżu :( zawsze dostaję, jak przegrzewam głowę. nizoral zwalczył, ale chyba niestety i tę zimę przetrwam po prostu z kapturem obwiązanym szalikiem.

    mycie włosów płynem do higieny intymnej? a tylko ten akurat polecasz? miałam go kiedyś, ale jak przeczytałam skład, to się tak przeraziłam, że na kopach do śmietnika poleciał.
    ja używam Lactacydu Femina Plus - radzisz spróbować?

    P.S. Ogromny szacunek za to, że pasuje Ci ten jedwab Joanny - my sobie razem nie popracowaliśmy. Za ciężki był.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam niestety składu Lactacydu, wszystko się rozbija o brak sls. Facelle używam ja i wiele osób z powodzeniem, jego skład ma opinie bardzo przyjaznego i delikatnego - co takiego Cie w nim zaniepokoiło?

      A z jedwabiu jestem naprawdę zadowolona - używam odrobinkę na mokre końcówki przed suszeniem i jest idealnie :)

      Usuń
    2. Kupiłam ten (lata temu): http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=54789

      To była stara wersja, nie miał w składzie kwasu mlekowego wówczas (przysięgam na swoje marowe jestestwo!), w drogerii nie przeczytałam, wzięłam najtańszy, bo byłam wówczas na wakacjach. Po użyciu wszystko piekło. Doczytałam skład dalej: perfumy! Potassium Sorbate! Sodium Chloride!

      teraz widzę, że i butelka zmieniona i skład ulepszony, nawet nie miałam pojęcia, tak swoją drogą.

      ale nie będę ryzykowała, jestem w tamtych rejonach bardzo wrażliwa.
      mój lactacyd wygląda tak:
      http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=40778

      używałam jeszcze swego czasu plivafemu f i tołpy. z nich też byłam zadowolona.

      wypróbuję tego swojego lactacydu na włosach, slsu też nie ma (to dla mnie również podstawa).

      a jedwab joanny był dla mnie za ciężki, teraz jak muszę, to używam biosilku, ale i tak ogólnie przerzuciłam się na olejek arganowy :)

      Usuń
    3. Teraz perfum z pewnością nie ma, bo mój facelle nie pachnie :) Sama do higieny intymnej też wole lactacyd, facelle spróbowałam, bo miałam go w domu (do intymnych sie nie sprawdził) a co rusz napotykałam się z informacjami, że jest dobry dla włosów - spróbowałam i się zachwyciłam :) Lactacyd spróbuj i najlepiej opisz wrażenia - jeszcze się nie spotkałam, żeby ktoś go stosował :)

      Ja biosilk rzuciłam przez alkohol w składzie, olejek arganowy to z pewnością dobre rozwiązanie :)

      Usuń
  3. Oj tak, zdecydowanie post przydatny dla moich włosów. Skorzystam ze wszystkich rad!

    OdpowiedzUsuń
  4. Stosuje wszystkie te porady :D chociaż ciężko jest mi okiełznać ich elektryzowanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystkie rady są bardzo przydatne ;) Świetny post!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie porady trafne :)

    buziaki
    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie dlatego nie lubię zimy;( Moje biedne włosy muszę myć codziennie, no i przez czapkę ciągle są oklapnięte... Ale bez czapy nie wyjdę :) O co to, to nie ;) Chyba pomyślę nad nad tą mgiełką z Gliss Kura bo okropnie się elektryzują :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny blog! Naprawdę piszesz o bardzo przydatnych rzeczach ;)
    Obserwuję!
    I zapraszam do nas: http://paulaifilip.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszystkie komentarze i obserwacje - na pewno Was odwiedzę :)
Spam będzie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...