wtorek, 13 maja 2014

Koniec miesiąca szalonych promocji, czyli ostatnie zakupy z Rossmanna!

Przyznam szczerze, że te wszystkie promocje mnie wymęczyły. Latałam to tu to tam, przedzierałam się przez tłumy, tłukłam się koszykami z innymi kobietami ;) Ale ogólnie dorwałam w miarę to co chciałam. Dziś pokazuje zakupy z Rossmanna z promocji na oczy oraz ostatniej na paznokcie. Na kosmetyki do ust się nie załapałam. Wszystko czego dotknęłam było już wymacane, a nie ma siły bym kupiła używaną szminkę - nawet za pół ceny! Niestety to ohydne i szkoda, że pracownice w takich tłumach nie mają szans dopilnować ludzi. Z resztą... nawet się nie dziwię, gdyby nie miały nerwów ludzi pilnować. Raz widziałam scenkę, gdy kobieta przy szafie bez obciachu otworzyła sobie maskarę, gdy pracownica zwróciła jej uwagę, że od oglądania szczoteczek są testery... pani zwyczajnie się obraziła.


 W promocji kolorówki do oczu do koszyka wpadły:

1. Max Factor 2000 Calorie - moja ulubiona od lat maskara, 15 zł to mniej niż na allegro, więc brałam śmiało!

2. Lovely Curling Pump Up - polecana na forum, wiele dziewczyn się po nią wybierało, więc gdy zobaczyłam ją w szafie uznałam, że spróbuje, w końcu to tylko 4,50 zł. Używam jej teraz na co dzień i na pewno nie jest zła. Szczoteczka rozczesuje rzęsy ładnie, jak na razie nie ma grudek - jestem zadowolona. Nie jest to co prawda pogrubienie jak u 2000 Calorie, ale wg mnie jako dzienna maskara sprawdzi się dobrze. I uwaga, znajoma skomentowała ładnie podkręcone rzęsy, chociaż nie chwaliłam się nowym tuszem, więc działa :)

3. Maybelline Master Kajal Khol Liner - jeśli wydaje Wam się, że to czarny kolor to... mnie też się tak wydawało jak go kupowałam. Oglądnęłam go ze wszystkich stron i wrzuciłam do koszyka. W domu przeczytałam nazwę koloru Dark Jade... halo halo coś tu nie pasuje :> Okazało się, że kupiłam odcień wg producenta ciemnozielony. Niestety (a raczej stety, zielonego nie chciałam!) ani opakowanie, ani sam kajal nie wydaje się być ani trochę zielony. Co najwyżej zgodzę się na ciemny grafit. Rysując po ręce widzę czerń, może nie głęboką czerń, ale jednak dla mnie nijak to się ma do zieleni. Tak więc, jeśli macie ochotę kupić to patrzcie 2.. nie, lepiej ze 3 razy! Sam kajal jest fajny, do rysowania mocnych, ciemnych makijaży z grubą krechą, nie rozmazuje się.

Na edycji usta-paznokcie nie poszalałam:

1. Lovely Baltic Sand - dalsza moja fascynacja piaskami. Odcień nr 3 nie tyle wybrałam ja, co on wybrał mnie. Po prostu już tylko on został ;) Na paznokciu wygląda spoko, ale boje się czy nie zbyt jarmarcznie, dość dużo tych błyszczących drobinek.

To tyle :) Fajnie było uzupełnić zapasy, pobiegać po sklepach i po prostu cieszyć się promocją. Myślę, że w moim wypadku sieci kosmetyczne osiągnęły swój cel, bo gdyby nie promocje to nie kupiłabym tych wszystkich rzeczy, z reguły wybieram się po coś, gdy jest mi potrzebne a tutaj pozwoliłam sobie na zwykłe chciejstwo :) Wydanej kasy nie żałuje, było fajnie.

A Wam się podobało? Macie ochotę na więcej takich wydarzeń?

40 komentarzy:

  1. Coś bym jeszcze kupiła, jak ogladam Wasze zakupy;)
    Ach te kobiety, zawsze jest coś co się przyda ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę pohamowania, bo niestety ja znow za dużo kupiłam : (

    OdpowiedzUsuń
  3. Kupiłam dokładnie dwa te same tusze :) Do tej pory byłam wierna i oddana Maybelline Colossal Volum Express, ale Max Factor naprawdę daję radę i chyba znalazłam mój nowy ulubiony tusz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ciężko teraz o dobry tusz! Max Factor 2000 Calorie -> zapomniałam ze taki jeszcze istnieje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja kupiłam mojego Scandal Eyes'a i także lakier lovely - ten strukturalny, neonowy żółty ;) będę go nakładać na odżywkę, trudno, najwyżej mi paznokcie odpadną, ale nigdzie indziej takiego koloru nie upolowałam :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Piaski całkiem ładnie wyglądają na paznokciach, ale zmywanie ich to istny koszmar.

    OdpowiedzUsuń
  7. nad tym tusze się zastanawiam Lovely Curling Pump Up

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten lakier piaskowy jest świetny ;-)

    http://monika-jb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się powstrzymywałam, powstrzymywałam i w końcu poszła się zrujnować do Douglasa i tyle z mojej silnej woli wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  10. załuje, ze nie wziełąm tej kredki kajal ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie nie ciągnie do tej żółtej maskary :) Ale podoba mi się ten zielony kajal, uwielbiam zieleń na oczach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja jedynie skusiłam się na 2 lakiery i szminkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. świetny post, przydatny :) lubie kosmetyki i nowinki kosmetyczne

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja wszystkie promocje omijałam szerokim łukiem. Zdecydowałam się tylko na matowa pomadkę w płynie z Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też omijałam, choć początkowo myślałam, że będzie fajnie.

      Usuń
  15. Az tak zle chyba nie bylo, ze koszyki musialy isc w ruch ;)? Kiepsko, ze kajal okazal sie "zielony" ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tłok był pod szafami, każda pani z koszykiem w ręce to musiało się tak skończyć :D

      Usuń
  16. Bardzo fajne zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja teraz próbuję tuszu 2000 kalorii w wersji wodoodpornej;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja się cieszę, że już pokończyły się te promocje - co za dużo to niezdrowo :P Ja kupiłam tylko parę rzeczy, bo nie wykończyłam jeszcze kolorówki z poprzedniej rossmannowej promocji;) Lubię ten tusz z Lovely, tym razem zrobiłam sobie zapas:) A co do kajala, to dobrze, że jednak nie okazał się być zielony!:)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja nie załapałam się na promocję,i jakoś też szczególnie w tym czasie nie miałam ochoty na zakupy...bywa i tak!Ale widzę że upolowałaś parę fajnych kosmetyków.A lakier z Wibo jest świetny,mam go i bardzo go lubię za piaskowy efekt.Buziaczki :-*

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajne zakupy,mnie nie udało się kupić żadnego tuszu. TO co chciałam kupić było wykupione do zera :/
    ale odbiłam to sobie w pomadkach :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. weszłam właśnie pierwszy raz na Twojego bloga i zachwycił mnie nagłówek - prześliczny!
    no i te dodatki w pasku bocznym - cudo!

    ciekawa historia z tym niby zielonym kajalem :)

    ps. dołączam do grona obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja żałuję, że nie byłam Rossmannie jak była promocja na maskary.

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajne zakupy poczyniłaś, aż wstyd się przyznać, ale jeszcze kultowej Max Factor 2000 Calorie nie stosowałam ;) Ech, muszę nadrobić zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  24. widze ze spoto tego masz, a Max Factor 2000 Calorie jest znana i lubiana :PP kiedys go stosowalam teraz wybieram jakies volume :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Tez kupiłam ten tusz Lovely ;) miałam kupić też ten liner z Maybelline ale się wstrzymałam bo mam mnóstwo kresek..
    Ja kupiłam poza tuszem jeszcze podkład i szminkę dla Mamy.

    OdpowiedzUsuń
  26. moim zdaniem tusz lovely jest świetny, powinnaś być z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  27. ojej niestety żałuje ze nie mogłam udać się do rossmanna ;(

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetne zakupy, ja też skorzystała z tych promocji ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. ja ostatnio mało kupuję kosmetyków muszę wreszcie zużywać te moje "wojenne" zapasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Oba tusze, które wybrałaś, bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ja tym razem skusiłam się tylko na lakiery:)

    OdpowiedzUsuń
  32. fajne zakupki :) bardzo lubię tusz 2000 Calorie:)

    OdpowiedzUsuń
  33. fajne zakupy:) ja też postanowiłam wypróbować pump up:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje bardzo za wszystkie komentarze i obserwacje - na pewno Was odwiedzę :)
Spam będzie usuwany.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...